piątek, 1 października 2010

Seks, pigułki i władza

Rewolucja seksualna była pierwszym, można rzec spektakularnym efektem wynalezienia pigułki antykoncepcyjnej. Wreszcie rozrodczość kobiety przestała zależeć mężczyzny. To kobieta zaczęła decydować, czy z tym partnerem będzie mieć dziecko i czy skutkiem tego aktu seksualnego może stać się jej ciąża. Mężczyzna mógł nie wiedzieć, czy kobieta bierze pigułki czy nie i czy w wyniku seksu dojdzie do prokreacji. Mężczyźni stracili władzę nad płodnością kobiet. I powoli równocześnie zaczęli tracić poczucie władzy nad światem…

Gdy nad cielesnymi uciechami dorosłych przestało ciążyć widmo niepożądanych ciąż, nastąpiła eskalacja w swobodzie obyczajów. Kobiety, po raz pierwszy w historii gatunku ludzkiego mogły cieszyć się seksem, zamiast się nim martwić. Religijne i obyczajowe obostrzenia straciły na znaczeniu, kobiety odzyskały radość życia, które odtąd nie musiało ograniczać się do wyboru między życiem w cnocie i staropanieństwem a byciem matką, często wielodzietną, ilekroć pan mąż sobie tego zażyczył.
Kobiety stały się naprawdę wolne.
A kiedy już stały się wolne od przymusu rodzenia, kiedy stały się wolne od lęku przed niechcianą ciążą (wiem, że idealizuję i upraszczam, nie biorąc pod uwagę tych, które nie chcą się zabezpieczać, nie wiedzą, co zrobić, żeby się zabezpieczyć, nie mają pieniędzy na tabletki, bo konkubent wszystko przepija itp.) i mogły cieszyć się seksem tak swobodnie, jak mężczyźni, zapragnęły cieszyć się również tym, co mężczyzn kręci nie mniej, niż seks, a w pewnym okresie życia (gdy sprawność siada) cieszy nawet bardziej – władzą.
Mężczyźni poczuli się zaniepokojeni. Niektórzy poczuli się nawet wykastrowani.
Oto ich „najlepszy przyjaciel” zyskał niezależność, już nie da się poskromić przez prokreację, bo sam o niej decyduje. A skoro wyrwał się z krępujących biologicznych więzów zaczyna uzurpować sobie prawo do lepszego życia, takiego, jakie do tej pory było tylko udziałem mężczyzn. Zaczyna sobie uzurpować prawo do decydowania o życiu całej społeczności. Domaga się podmiotowości i udziału w podejmowaniu decyzji dotyczących ogółu. Domaga się równych praw, płac i stanowisk. A jeśli nikt mu (jej) nie da, sam po nie sięgnie. Mężczyźni nie mogli się już wycofać na swoje odwieczne pozycje i zamknąć w twierdzach z marmuru i szkła, wyposażonych w skórzane fotele i mahoniowe meble, bo ONE już tam były. Szukali ucieczki w specjalnych klubach tylko dla nich, więc ONE założyły swoje. Uciekali w politykę, ale ONE dotarły również tam. Skryli się więc w gmachach kościołów, strasząc potępieniem za używanie pigułki. Bo przecież to wszystko przez nią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz